31 sie 2012

Garnier Peeling Brusher

Mało czasu ale zanalazłam chwilkę aby wpaść z małą recenzją :) Może uda mi się nadrobić zaległości na blogu, ale prowadzenie bloga i znalezienie czasu aby nagrywać filmy na kanale to dla mnie wiele dodatkowych zajęć - a jestem bardzo zapracowaną osobą, praca w restauracji pochłania mi bardzo wiele czasu :) Ale do brzegu!

GARNIER PEELING BRUSHER

Ten kosmetyk używam od lutego i jestem z niego mega zadowolona. Jest to peeling w butelce z aplikatorem.
Stosuję go 2 razy w tygodniu, użycie go polega na tym, że na tą białą szczotkową końcówkę którą zwilżamy w wodzie wyciskamy trochę niebieskiego żelu zawartego w butelce i mokrą twarz szorujemy okrężnymi ruchami. Szczoteczka jest bardzo delikatna i używanie go na prawdę sprawia przyjemność, nie kojarzy się to z mocnym peelingowaniem ciała ale można to porównać do masażu twarzy :) Szczotkę łatwo jest utrzymać w czystości po zakończonym peelingu myjemy ją pod wodą i zakładamy denko w którym są małe otwory aby resztka wody mogła odparować. Nie ma też mowy o jakiś resztkach które mogły by zostać miedzy włóknami wszystko łatwo się domywa.
Ja mam problem z odstającymi skórkami na nosie i w jego okolicach więc taka moc peelingująca jest wystarczająca. Jeśli chciały byśmy uzyskać mocne złuszczenie naskórka ta szczoteczka będzie za słaba. Tak naprawdę w żelu nie ma żadnych drobinek całe złuszczanie zawdzięczamy szczoteczce.
Jeśli mi się skończy a nie nastąpi to na pewno szybko (od 6 miesięcy zużyłam 1/3 opakowania) kupię go ponownie. Cena może wydawać się wysoka za peeling do twarzy ale jest on na prawdę bardzo wydajny.
Cena: 22 zł. / Rossmann


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz